Dienstag, 24. April 2012

Kłopoty UW

     Ostatnie protesty studentów Uniwersytetu Wiedeńskiego, skłoniły władze uczelni do podjęcia rozmów. Okazuje się, że za decyzją o zamknięciu studiów licencjackich Internazionale Entwicklung stoi dużo poważniejszy problem - deficyt finansowy wynoszący w tym roku 15 milionów euro.

     Czwartkowi demonstranci (patrz notka: Studenci protestują) zarzucali władzom uczelni nie tylko sam fakt zamknięcia kierunku Internazionale Entwicklung, ale przede wszystkim podjęcie takiej decyzji w sposób niedemokratyczny, to znaczy bez konsultacji ze studentami. Rektorat w odpowiedzi zaprosił studentów na rozmowy w poniedziałek, i w międzyczasie zamknął Hauptgebäude (Główny Budynek) na trzy dni na cztery spusty. Z ilości wszelakich ulotek, jakie zasypały dziś UW, wnioskuję, że rozmowy nie usatysfakcjonowały studentów. Ilość i treść oficjalnych, półoficjalnych i zupełnie nieoficjalnych maili również świadczy o rozbieżności stanowisk. Piękny UniVie zdaje się przechodzić ostry kryzys.

     Władze uczelni przedstawiły wczoraj sytuację finansową Uniwersytetu Wiedeńskiego. Sprawa wygląda w ten sposób, że w marcu tego roku weszła w życie ustawa uchwalona jeszcze w 2008, która znosi czesne na wszystkich uczelniach w Austrii. Na UW za naukę płacili do tej pory studenci z Unii Europejskiej, którzy nie są Austriakami, a uczyli się w Austrii dłużej niż rok, oraz wszyscy studenci spoza UE. Generowali przychód w wysokości około dziewięciu milionów euro rocznie. W tej chwili Wissenschaftsministerium (Ministerstwo Nauki) nie zamierza w żaden sposób rekompensować strat powstałych z tytułu obowiązywania ustawy, jednocześnie tnie dotacje na nauczanie i prowadzenie badań naukowych oraz zdaje się oczekiwać, że władze poszczególnych uczelni same, na poziomie swoich statutów, wprowadzą obowiązek czesnego. Uniwersytet Wiedeński tak właśnie chce zrobić i nawet jest już zapowiedziane zebranie Senatu na 26 kwietnia (czwartek) w tej sprawie. Rektorat nie ma wątpliwości, że to bardzo dobre (chociaż wciąż tylko częściowe) rozwiązanie problemu i zamierza upewnić się, że samodzielne wprowadzenie opłat za studia jest zgodne z obowiązującym w Austrii prawem. Deficyt budżetowy na ten rok wynosi ponoć piętnaście milionów euro (nie wiem czemu, ale gdzieś o oczy mi się obiło siedem milionów, może to złudzenie) i władze uczelni straszą, że bez energicznych kroków w ciągu trzech lat wzrośnie do stu milionów (sic!). Dodam jeszcze fakt, że uczelnie mają teraz obowiązek przedłożyć do Ministerstwa Nauki szczegółowy plan wszelkich działań na najbliższe trzy lata z góry, inaczej  będą miały kłopoty z otrzymaniem funduszy.

     Dlaczego takie przedstawienie sprawy nie zadowala studentów? Centrum ich zainteresowania przeniosło się z zamknięcia Internazionalen Entwicklung na Studiengebühren (tj. czesne). Uważają, że wybiórcze wprowadzenie czesnego jest unsozial, unrechtmäßig und unnötig (tzn. niespołeczne, nielegalne i niepotrzebne) i zagraża międzynarodowemu charakterowi Uniwersytetu Wiedeńskiego, zabierając zagranicznym studentom możliwość studiowania. Zarzucają Rektoratowi kompletne nieliczenie się z ich zdaniem, niesłuchanie ich argumentów (ja też nie usłyszałam żadnych studenckich propozycji w tej sprawie, chociaż bardzo mocno nadstawiałam ucha) i brak twardej linii wobec Ministerstwa Nauki. Postulują utworzenie wraz z innymi uczelniami w kraju wspólnego frontu nacisku na władze Austrii, które w ich mniemaniu powinny przeznaczyć więcej pieniędzy na naukę. Ale najpierw, żeby ich usłyszano i doceniono, organizują kolejną demonstrację w czwartek (nieprzypadkowo 26 kwietnia - w dniu zebrania Senatu UW) o 14 w Hauptgebäude.

Ciąg dalszy nastąpi. Niechybnie.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen